Frispicz

Sekretarz Skarbu Scott Bessent mówi o taryfach, podatkach i obawach związanych ze spowolnieniem gospodarczym

Informacje podstawowe

Data nagrania: 16 kwietnia 2025

Typ: Rozmowa

Opis: W tej rozmowie Brian Sozzi przeprowadza wywiad z Sekretarzem Skarbu Scottem Bessentem na temat aktualnej sytuacji gospodarczej USA. Besent omawia stan amerykańskiej gospodarki, odnosząc się do takich wskaźników jak ceny jajek, zaufanie konsumentów i rynek pracy. Wyjaśnia trzy główne filary polityki gospodarczej administracji Trumpa: cła, reformę podatkową i deregulację. Rozmowa porusza również relacje handlowe z Chinami, potencjalne zagrożenia dla obligacji skarbowych USA oraz plany dotyczące produkcji elektroniki w Stanach Zjednoczonych.

Źródło: Obejrzyj oryginał

Uczestnicy rozmowy (2)

Scott Bessent

Miejsce zamieszkania: Georgetown, Washington, D.C.

Data urodzenia: 22 sierpnia 1962

Brian Sozzi

Miejsce zamieszkania: New York, USA

Transkrypcja rozmowy

Brian Sozzi: Panie Sekretarzu, dziękujemy za zaproszenie nas do Departamentu Skarbu. Bardzo to doceniamy.
Scott Bessent: Dziękuję, Brian. Cieszę się, że tu jesteście, szczególnie 15 kwietnia.
Brian Sozzi: Tak, 'Tax Day', oczywiście. Panie Sekretarzu, siedzimy tu w dniu ostatecznego terminu rozliczeń podatkowych. Zaufanie konsumentów jest pod presją. Wszyscy lubią patrzeć na ceny jajek, jeden z ich ulubionych barometrów. Są one na rekordowo wysokim poziomie, według CPI. Dziesięcioletnie obligacje, które wzrosły do około czterech i pół procent, nieco się obniżyły. I Panie Sekretarzu, właśnie rozmawiałem z CEO Consolation Brands, którzy produkują piwo Corona, który powiedział mi, że konsumenci się wycofują. Określmy sytuację. Jaki jest stan gospodarki w pańskich oczach w tej chwili?
Scott Bessent: No cóż, Brian, spójrzmy na to z szerszej perspektywy. Ceny jajek spadły już o 50-70% ze swoich szczytowych wartości. Kiedy prezydent Trump objął urząd, zastaliśmy po poprzedniej administracji ceny jajek wyższe o ponad 200%. Dzięki pewnym zmianom w hodowli i zwiększeniu importu udało nam się rozwiązać ten problem. To już za nami. Jeśli chodzi o zaufanie konsumentów - owszem, widzimy pewne obawy w badaniach ankietowych, ale nie znajduje to odzwierciedlenia w twardych danych ekonomicznych. Mamy bardzo mocny rynek pracy - w zeszłym tygodniu powstało 228 tysięcy miejsc pracy wobec oczekiwanych 150 tysięcy. Regularnie spotykam się z prezesami, szczególnie z sektora finansowego, którzy raportują solidny wzrost wydatków na kartach kredytowych. Uważają, że zarówno konsumenci, jak i przedsiębiorstwa są w dobrej kondycji. Z mojego doświadczenia w branży inwestycyjnej wiem, że prognozowanie wskaźników makroekonomicznych jest niezwykle trudne, ale zawsze patrzyliśmy na tzw. mikro-obrazek - czyli zbiór pojedynczych wskaźników, które razem tworzą obraz całej gospodarki. I patrząc na te poszczególne wskaźniki, nie widzę obecnie nic alarmującego.
Brian Sozzi: Co pan na to, wspomniał pan o swoim poprzednim życiu, oczywiście był pan zarządzającym funduszem hedgingowym, długa kariera. Jamie Dimon mówi, że recesja jest prawdopodobna. Wczoraj CEO Goldman Sachs, David Solomon, powiedział, że prawdopodobieństwo recesji wzrosło. Zna pan dobrze tych liderów. Co pan mówi tym osobom, które martwią się o recesję?
Scott Bessent: Widzę, że media z jakiegoś powodu koncentrują się obecnie tylko na polityce celnej, ale strategia gospodarcza Trumpa, którą jako członek zespołu pomagam wdrażać, opiera się tak naprawdę na trzech filarach. Cła przyciągają teraz największą uwagę, ale robimy też bardzo dobre postępy z ustawą podatkową - to nie kwestia szczęścia, tylko ciężkiej pracy. Ustawa przechodzi właśnie przez Senat i przez Izbę. Sądzę, że do 4 lipca uda nam się zapewnić trwałość ustawy o obniżkach podatkowych z 2017 roku, co da obywatelom poczucie stabilności. Trzecim filarem jest deregulacja. Więc, cła już weszły w życie, zmiany podatkowe będą do połowy lata, a deregulacja, która może przynieść gospodarstwom domowym znaczne oszczędności, powinna zacząć działać w trzecim i czwartym kwartale.
Brian Sozzi: Dlaczego więc, uważa pan, tacy jak Jamie Dimon i David Solomon, się martwią?
Scott Bessent: Cóż, ich rolą jest właśnie być ostrożnym. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - wszyscy mówią tylko o cłach i potencjalnych zagrożeniach, a ja, choć pochodzę z Wall Street, wiem, że powinniśmy skupiać się na zwykłych Amerykanach. Mój kuzyn z wybrzeża Georgii zadzwonił niedawno, by powiedzieć: 'Gratulacje, benzyna kosztuje tu tylko 1,98 dolara, pierwszy raz poniżej 2 dolarów!' To właśnie pokazuje, że musimy patrzeć na gospodarkę kompleksowo. Istnieje tzw. Indeks Warunków Finansowych (FCI), który łączy wskaźniki z giełdy, stóp procentowych, cen energii i kursów walut - i ten wskaźnik pokazuje, że jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji.
Brian Sozzi: Niektórzy eksperci, z którymi rozmawiałem, Panie Sekretarzu, oni faktycznie, przyznają, że ceny benzyny spadły, ale w tym samym oddechu mówią, że jest tak, ponieważ gospodarka zwolniła. Jakie jest pańskie stanowisko w tej sprawie?
Scott Bessent: Widzi pan, każdy chce mieć ciastko i zjeść ciastko. Dwa tygodnie temu pojawiły się różne artykuły... Jak pan wie, Brian, w tym roku starałem się unikać komentowania giełdy, bo to przede wszystkim długoterminowa inwestycja. Oczywiście wszyscy wolą, gdy kursy rosną niż gdy spadają, ale inwestorzy powinni myśleć perspektywicznie - w długim terminie to wciąż najlepszy rodzaj aktywów dla zwykłych ludzi. Ja natomiast koncentrowałem się na obniżeniu cen energii i rentowności 10-letnich obligacji. Kiedy dwa tygodnie temu rentowność obligacji spadła do 3,90%, niektórzy mówili: 'Sekretarz Bessent dostał czego chciał, ale z niewłaściwych powodów'. Potem, gdy w zeszłym tygodniu skoczyła do 4,50%, nagle słyszę: 'To koniec dolara jako waluty rezerwowej!' A w rzeczywistości to po prostu efekt działań nadmiernie zlewarowanych spekulantów, którzy musieli zamknąć swoje pozycje.
Brian Sozzi: Więc żadne kraje zagraniczne nie pozbywają się obligacji skarbowych?
Scott Bessent: Faktycznie widzieliśmy coś przeciwnego w zeszłym tygodniu. Mieliśmy trzy duże aukcje, i aukcje 10- i 30-letnich obligacji, które są wtedy, gdy zagraniczni nabywcy mają tendencję do wchodzenia, gdzie mogą kupować w dużych ilościach, to, faktycznie widzieliśmy bardzo dobrą zagraniczną akumulację 10- i 30-letnich obligacji.
Brian Sozzi: Oczywiście, jak pan wie, Panie Sekretarzu, Chiny są drugim największym posiadaczem obligacji skarbowych, i niektórzy mówią, że mogliby się odwzajemnić sprzedając obligacje skarbowe, biorąc pod uwagę, jak, lub co, jak sprawy szły na froncie handlowym. Czy to spędza panu sen z powiek, fakt, że Chińczycy mogliby sprzedać obligacje skarbowe i negatywnie wpłynąć na naszą gospodarkę?
Scott Bessent: Mógłbym spalić swój dom, gdybym pokłócił się z małżonkiem, ale to nie przyniosłoby mi wiele dobrego. Więc jeśli zaczęliby sprzedawać obligacje skarbowe, oni by, mieliby wpływ na cenę, ale co ważniejsze, co ważniejsze, oni gromadzą dolary, i co zrobiliby z dolarem? Więc jeśli sprzedają obligacje skarbowe, to musieliby kupić RMB, i to wzmocniłoby ich walutę, a oni robili dokładnie odwrotnie. Mieli słabą politykę RMB, czy Yuan, więc to naprawdę nie służy żadnemu celowi dla nich, aby używać obligacji skarbowych jako broni.
Brian Sozzi: A gdyby pan zauważył, że próbują wykorzystać obligacje skarbowe jako broń przeciwko nam, jak by pan na to zareagował jako Sekretarz Skarbu?
Scott Bessent: Dysponujemy szerokim wachlarzem narzędzi. Możemy przeprowadzać operacje wykupu obligacji. Jestem przekonany, że gdyby rentowność obligacji osiągnęła niepokojący poziom lub gdyby Fed uznał, że jakieś państwo - nie nazwę go przeciwnikiem, raczej rywalem - próbuje wykorzystać rynek amerykańskich obligacji jako broń albo destabilizować go dla politycznych korzyści, wdrożylibyśmy wspólne działania. Ale jak dotąd nic takiego nie zaobserwowaliśmy.
Brian Sozzi: Wspomniał pan o cłach. Zostało mniej niż 90 dni do zakończenia pauzy w stosowaniu ceł, Panie Sekretarzu. Ile umów przewiduje pan, że zostanie zawartych do czasu, gdy ta pauza zostanie zniesiona?
Scott Bessent: Tak, cóż, Brian, odłóżmy na bok Chiny. Mamy 15 dużych partnerów handlowych, wliczając w to Chiny. Jeśli pominiemy Chiny, zostaje 14 krajów. Intensywnie pracujemy nad stworzeniem procedur dla tych 14 największych partnerów handlowych, z których większość ma znaczny deficyt w handlu z USA. Czy w ciągu 90 dni będziemy mieli gotowe, sformalizowane i podpisane dokumenty? Prawdopodobnie nie. Ale wierzę, że jeśli będziemy konsekwentnie realizować nasz plan, możemy osiągnąć porozumienie co do podstawowych zasad z tymi 14 krajami (poza Chinami). A gdy dojdziemy do punktu, w którym oni zgodzą się obniżyć swoje cła, zlikwidować bariery pozataryfowe, zaprzestać manipulacji walutowych i subsydiów dla przemysłu i siły roboczej - wtedy będziemy mogli ruszyć do przodu.
Brian Sozzi: Czy cła nadal byłyby w miejscu, choć, jako część jakiejkolwiek umowy?
Scott Bessent: Zależy od tego, co mają do zaoferowania. Mówię wszystkim, przynieście swoją najlepszą propozycję. I także, wszyscy powinni wiedzieć, dla dużych krajów, prezydent Trump chce być zaangażowany.
Brian Sozzi: Jakie korzyści będzie miał kraj, który pierwszy dojdzie z nami do porozumienia?
Scott Bessent: Cóż, tradycyjnie, kto pierwszy, dostaje najlepszą umowę. Więc zachęcałbym wszystkich, aby przychodzili szybko i przychodzili ze świetną umową.
Brian Sozzi: Czy rozmawiał pan ze swoim odpowiednikiem w Chinach?
Scott Bessent: Zrobiliśmy wprowadzającą rozmowę kilka miesięcy temu. Nie rozmawialiśmy od tego czasu. Nie jestem pewien, kto z ChRL będzie. W przyszłym tygodniu jest ważny tydzień w Waszyngtonie. To tydzień Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Więc wiem, że Chińska Republika Ludowa wyśle kogoś z finansów, prawdopodobnie gubernatora PBOC, Ludowego Banku Chin. Więc oni tu będą. Mogę na nich wpaść. Nie mamy nic zaplanowanego.
Brian Sozzi: Czy prezydent jest gotów przekroczyć 145% ceł na Chiny, czy to jest sufit?
Scott Bessent: Myślę, że wszyscy wiemy, iż te taryfy nie są rozwiązaniem długoterminowym. Ale nie zamierzam zdradzać strategii negocjacyjnej prezydenta Trumpa w popularnym serwisie jak Yahoo. Mogę tylko powiedzieć, że siła prezydenta Trumpa w negocjacjach bierze się stąd, że nigdy nie wyklucza żadnych opcji.
Brian Sozzi: Co jak sobie wyobrażam nie może pomóc, Panie Sekretarzu, to że podczas swojej podróży do Wietnamu, prezydent Chin Xi Jinping powiedział, że cła, cytuję, są jednostronnym znęcaniem się. Nie wyobrażam sobie, że to pomaga w tym procesie.
Scott Bessent: Słyszałem, że chiński minister handlu określił nasze cła jako 'żart'. Być może Chińczycy mają inne poczucie humoru niż ja, ale nie widzę w tym nic zabawnego. Tak samo jak nie widzę nic zabawnego w ich kradzieży własności intelektualnej, w barierach, które stawiają na drodze do wzajemnego handlu, w cłach, które sami nakładają, czy w subsydiach, które przeznaczają dla swoich firm i pracowników. Nie, zdecydowanie nie ma w tym nic śmiesznego.
Brian Sozzi: Jaki jest najlepszy scenariusz końcowy dla relacji USA i Chin w zakresie ceł?
Scott Bessent: Cóż, Brian - dla kontekstu twoim widzom powiem, że kiedyś wykładałem historię gospodarczą. Proszę więc o chwilę cierpliwości. W latach 80. zawarto wiele znaczących umów handlowych i walutowych. Prezydent Reagan negocjował porozumienia dotyczące japońskich samochodów. Później mieliśmy Porozumienie Plaza i Porozumienie z Luwru. Co istotne i co wyróżniało tamten okres - nasi rywale ekonomiczni byli jednocześnie naszymi sojusznikami militarnymi. Dotyczyło to większości krajów europejskich i Japonii, podczas gdy po drugiej stronie mieliśmy Związek Radziecki, a później Chiny - choć te ostatnie nie stanowiły wówczas znaczącej siły. Dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna i poruszamy się po niezbadanym terenie - po raz pierwszy w historii nasz największy konkurent gospodarczy jest równocześnie rywalem militarnym. To wymaga zupełnie innego podejścia. Sądzę, że Chińczycy w głębi ducha przyznają mi rację, choć niechętnie to artykułują. Każdy makroekonomista specjalizujący się w Chinach potwierdzi, że muszą oni zrównoważyć swoją gospodarkę. Mamy do czynienia z najbardziej niezrównoważoną gospodarką w historii współczesnego świata - z naciskiem na produkcję kosztem konsumpcji. W stosunku do swojego udziału w światowej populacji i PKB, eksportują więcej niż kiedykolwiek robił to jakikolwiek kraj. Dlatego pierwszym punktem potencjalnej umowy byłoby zobowiązanie Chin do zwiększenia konsumpcji wewnętrznej, wsparcia gospodarstw domowych i ograniczenia subsydiów dla sektora produkcyjnego. Dobra umowa zakładałaby przesunięcie w stronę większej konsumpcji i mniejszej państwowej ingerencji w produkcję. Z naszej strony, w USA, nieco zmniejszylibyśmy konsumpcję i odbudowali bazę produkcyjną. Te dwa modele mogłyby świetnie współgrać na zasadzie symetrii. Niestety, nie widzimy ze strony Chin zainteresowania takim rozwiązaniem.
Brian Sozzi: Wygląda na to, że dużo musi być zrobione, Panie Sekretarzu, aby osiągnąć umowę z Chinami.
Scott Bessent: USA i Chiny to są dwie duże gospodarki. Myślę, że dobrą wiadomością na koniec dnia jest to, że prezydent Trump, przewodniczący Xi mają dużo szacunku do siebie nawzajem. Byli w kontakcie wcześniej i robili razem umowy.
Brian Sozzi: Rynek się ożywił, ponieważ pewne elektroniki zostaną wyłączone z ceł. To wyłączenie, czy doszło do tego po rozmowie z CEO Apple Timem Cookiem?
Scott Bessent: Nie byłem przy wyłączeniu.
Brian Sozzi: Teraz, Apple powiedziało, konkretnie, Tim, że trudno jest produkować produkty w USA. Wierzę, że to był wywiad z 2015 roku, częściowo dlatego, że umiejętności nie są tutaj, aby tworzyć te iPhone'y i tworzyć je z zyskiem. Nowy raport z Woodbush Securities, Panie Sekretarzu, sugeruje, że jeśli iPhone jest zbudowany w USA, kosztuje 3500 dolarów. Czy to byłoby akceptowalne dla administracji?
Scott Bessent: Słuchaj, nie widziałem żadnych z tych rzeczy. Wiem, że Apple przenosi sporą część swojego łańcucha dostaw do Indii. Także myślę, że nie potrzebujesz doktoratu z inżynierii mechanicznej, aby składać iPhone'a. Więc nie jestem pewien, dlaczego Tim Cook mówi, że umiejętności nie są tutaj.
Brian Sozzi: Ale produkcja w USA nadal wiązałaby się z wyższymi kosztami, a Apple musi brać pod uwagę względy ekonomiczne. Nie da się przecież przenieść całej produkcji do Stanów z dnia na dzień.
Scott Bessent: Oczywiście, że nie. Oczywiście, że nie. Więc z czasem, przeniosą swoje łańcuchy dostaw, i przenoszą się z Chin od dawna. Widzieliśmy, jak dużo produkcji przenosi się do Wietnamu, przenosi się do Indii.
Brian Sozzi: Jak ważne było uzyskanie wiadomości, że Nvidia zamierza wydać 500 miliardów dolarów tutaj, aby tworzyć superkomputery AI?
Scott Bessent: Nvidia, wierzę, ma 98%, co jest niesamowite, rynku chipów wysokiej klasy. Myślę, że dla Nvidii bardzo ważne jest sprowadzenie tego do domu. I jedną z największych obaw bezpieczeństwa dla globalnej gospodarki jest liczba chipów produkowanych na wyspie Tajwan. Mieć jeden z najważniejszych komponentów produkowany w jednym miejscu nie jest świetnym zarządzaniem ryzykiem. Ale mógłbyś powiedzieć to o wszystkim. Nie chciałbyś tego. Nie chciałbyś pozyskiwać tylko jednej rzeczy z jednego miejsca, szczególnie gdy cały świat na tym działa. Wyobraź sobie, że Abu Zabi byłoby jedynym miejscem na świecie, które pompuje ropę. To jest odpowiednik tego.
Brian Sozzi: Panie Sekretarzu, rozmawiałem ostatnio z wieloma prezesami dużych firm, szczególnie w ciągu minionych dwóch miesięcy, i przekazuję panu ich słowa, nie moje własne. Mówią mi, że w ich firmach zaczyna panować chaos. Nie są w stanie planować na najbliższe 5-10 lat. Rozważają cięcia wydatków marketingowych i zatrudnienia. Co pan chciałby przekazać tym wpływowym liderom biznesu? To oni trzymają rękę na pulsie gospodarki, a obecnie mają trudności ze zrozumieniem działań administracji.
Scott Bessent: Znowu, jak powiedziałem, myślę, że będziemy mieli o wiele więcej jasności co do ceł. I zakładam, że powodem, dla którego zadajesz mi to pytanie, jest to, że oni mają ten pogląd na cła. Ale będziemy mieli o wiele więcej jasności co do drogi naprzód w ciągu następnych 90 dni. I wtedy będą mieli także jasność co do podatków i deregulacji. Pamiętam w 2017 roku, słyszałem wiele tych samych rzeczy, ponieważ umowa podatkowa nie została zakończona aż do tuż przed Bożym Narodzeniem w 2017 roku. To było to samo: "Nie możemy planować", "Nie możemy tego robić", "Potrzebujemy jasności"... Więc będziemy mieli jasność co do podatków. Będziemy mieli jasność co do deregulacji. I myślę, że w ciągu następnych 90 dni, nie będzie to skończone, ale będziemy mieli o wiele więcej jasności co do polityki celnej.
Brian Sozzi: Pracuje pan także bardzo ciężko nad podatkami i agendą gospodarczą prezydenta Trumpa, jeśli chodzi o plan podatkowy. Jak plan podatkowy pomoże komuś zarabiającemu mniej niż 100 000 dolarów rocznie?
Scott Bessent: To zależy od indywidualnej sytuacji i wieku danej osoby. Ale proszę pomyśleć o korzyściach takich jak zwolnienie z podatku od napiwków, od świadczeń emerytalnych czy od nadgodzin. Przywrócimy także możliwość odliczania rat kredytu samochodowego, jeśli kupuje się amerykański samochód - taką możliwość miałem, gdy kupowałem swój pierwszy samochód w latach 80. To wszystko może pomóc zwykłym obywatelom. Myślę też, że zapewnimy stabilność przepisów, bo tym, co naprawdę napędzało wzrost gospodarczy podczas pierwszej kadencji prezydenta Trumpa, była możliwość natychmiastowego odliczania przez firmy pełnych kosztów zakupu sprzętu. Teraz planujemy rozszerzyć to także na budowę nowych fabryk. W ten sposób chcemy przywrócić produkcję do USA - przedsiębiorcy będą mogli odliczyć cały koszt budowy fabryki i zakupu wyposażenia w ciągu jednego roku. W czasie pierwszej kadencji Trumpa, dzięki tym bodźcom ekonomicznym i wzrostowi zatrudnienia w sektorze prywatnym - w przeciwieństwie do poprzedniej administracji - obserwowaliśmy realny wzrost płac. I był on znaczący, szczególnie dla pracowników fizycznych i nadzorujących. Widzieliśmy, jak majątek netto dolnych 50% gospodarstw domowych rósł szybciej niż górnych 10%. Sądzę, że możemy to osiągnąć ponownie. Czy rozważamy wygaśnięcie ulg podatkowych dla najbogatszych? Analizujemy wszystkie opcje i różne źródła dochodów. Ale nie chcę wybiegać przed prezydenta - to nigdy nie jest dobry pomysł. Zobaczymy, jakie będzie ostateczne stanowisko prezydenta w tej kwestii.
Brian Sozzi: Na zakończenie, Panie Sekretarzu, wiem, że edukacja finansowa jest tematem bliskim pańskiemu sercu. Wielu Amerykanów czuje się przytłoczonych różnymi informacjami finansowymi - wahaniami cen akcji, zmianami na rynku obligacji i innymi wskaźnikami ekonomicznymi. Co by pan doradził zwykłym obywatelom - jak mogą stać się mądrzejszymi inwestorami?
Scott Bessent: Im więcej czytamy, tym lepiej rozumiemy świat finansów. Zauważyłem jednak, że obecnie dostępny jest szeroki wybór doradców finansowych z renomowanych firm, którzy są gotowi dzielić się swoją wiedzą. Moim zdaniem najważniejsze, co każda rodzina może zrobić w zakresie edukacji finansowej, to dobrze zrozumieć swoje cele, zapoznać się z produktami, w które inwestuje, oraz uczciwie ocenić swoją osobistą tolerancję na ryzyko. Naturalnie młoda osoba może pozwolić sobie na większe ryzyko i dłuższy horyzont inwestycyjny, podczas gdy osoba zbliżająca się do emerytury powinna być bardziej ostrożna. I pamiętajmy - nie istnieją cudowne recepty na szybkie wzbogacenie się.
Brian Sozzi: Gdyby ktoś chciał przeanalizować pańską karierę - jak mógłby powtórzyć pański sukces? W końcu to pan doprowadził do załamania kursu funta i pokonał Bank Anglii, Panie Sekretarzu." [przyp. tłum. - odniesienie do słynnej operacji finansowej z 16 września 1992 r., zwanej "Czarną Środą", kiedy fundusz hedgingowy Quantum zarządzany przez George'a Sorosa, w którym pracował Bessent, zarobił ponad miliard dolarów na spekulacjach przeciwko funtowi brytyjskiemu, zmuszając Bank Anglii do wycofania funta z Europejskiego Mechanizmu Kursowego]
Scott Bessent: Cóż, w dużej mierze chodzi też o kwestię czasu i okoliczności. Zaczynałem jako student pierwszego roku w 1980 roku, kiedy wybrano Ronalda Reagana. Przez następne cztery dekady kapitał był traktowany niezwykle korzystnie, co dało nam ten wyjątkowy okres prosperity. Ale jeśli miałbym wskazać swoją główną siłę w biznesie, to zawsze było to zarządzanie ryzykiem. Kluczowe pytania to: jakie ryzyko jestem gotów podjąć osobiście i jakie ryzyko zaakceptują moi inwestorzy? Musisz zawsze być czujny, wyprzedzać wydarzenia i dogłębnie rozumieć wszystko, co robisz. W kontekście edukacji finansowej, jednym z najważniejszych elementów jest kontrolowanie poziomu zadłużenia gospodarstwa domowego. Ile jesteś w stanie odłożyć na nieprzewidziane wydatki? Ale ostatecznie wszystko sprowadza się do twoich osobistych celów, potrzeb płynnościowych i indywidualnej sytuacji życiowej.
Brian Sozzi: Panie Sekretarzu, dziękuję za przyjęcie nas tutaj w Departamencie Skarbu. Bardzo doceniamy czas i życzę powodzenia w pańskiej pracy. Jest to bardzo ważne. Bardzo dziękuję.
Scott Bessent: Dziękuję. Miło było cię widzieć.